Menu

Pomyśl o rekompensacie za mobbing

0 Comments

Ocena przypadków mobbingu, zgłaszana także w środowiskach właścicieli firm jest jednoznaczna, lecz jedynie nieliczne osoby borykające się z tym problemem chcą dochodzić swoich praw. Przeważnie towarzyszy im przekonanie, że nie da się wygrać z pracodawcą, a zdobycie rekompensaty to mission imposible.

Jak rozpoznać mobbing?

Mobbingiem nazywamy incydenty krzywdzące pracownika oraz personel przedsiębiorstwa, które objawiają się trwałym i uporczywym dokuczaniem albo zastraszaniem. Aby potwierdzić przestępstwo, czynności pracodawcy powinny przyczyniać się do obniżenia oceny przydatności zawodowej. Musi też zostać stwierdzone działanie z premedytacją, która dąży do ośmieszenia lub zdeprecjonowania ofiary, a w rezultacie izolację od pozostałej części załogi.

Szczególnie niebezpieczny jest mobbing długotrwały, kiedy nie mamy do czynienia z pojedynczym zdarzeniem, ale działania nabierają charakteru ciągłego. Mobbing regularny dotyczy przypadków, w których sytuacje w miejscu pracy określane jako przestępstwo zdarzają się częściej niż raz na tydzień. W toku sprawy o mobbing powinno się wykazać, że nękanie wykonywano dla konkretnego efektu. Uporczywy mobbing poważnie komplikuje, a często także uniemożliwia realizację powierzonych obowiązków, ma ogromny wpływ na samoocenę oraz wydajność, co w efekcie przyczynia się do pogorszenia nastroju. Aby precyzyjnie rozpoznać, czy postępowanie kierownictwa spełnia cechy mobbingu, najlepiej skorzystać z pomocy, jaką oferuje adwokat Łódź, Kalisz, czy Toruń to miasta, gdzie bez problemu wyszukasz fachowców, którzy poprowadzą Twoją sprawę.

Czy za mobbing należy się zadośćuczynienie?

Gdy przewód sądowy zakończy się sukcesem, sędzia przyzna Ci zadośćuczynienie, którym zostanie obciążona druga strona. Najczęściej przepisy nie określają kwoty ani dedykowanego taryfikatora – ustala to i podaje sąd. Najlepiej przekazać dane o nękaniu i wszelkie informacje o miejscu pracy adwokatowi do określenia pieniędzy do otrzymania. Czasem można zdobyć 5 000 zł, innym razem 20 tys. zł, a w niektórych sprawach sąd przyznawał bardzo wysokie odszkodowania – nawet do 100 tys. zł.
Niemal na pewno różnica zdań z kierownikiem nie wystarczy, żeby postawić go przed sądem. Należy posiadać przede wszystkim materiał dowodowy, bardzo przydatni są także głosy świadków.